Narok

Pałac w Naroku, gmina Dąbrowa

fot. lipiec 1999

Początki pałacu sięgają XVIII wieku. W 1752 roku właścicielką Naroku była hrabina Luisa Eleonora von Beess z domu Skerbensky. Najprawdopodobniej za czasów rodziny von Beess powstał w Naroku dwór. W 1783 roku nowym właścicielem dworu czy też pałacu został major gwardii królewskiej Gottlieb Albrecht von Sauerma. Na początku XIX wieku posiadłość przeszła w ręce starosty Reinharda. W 1834 roku jego córka, generałowa von Schmiedeberg sprzedała posiadłość braciom Guradze. Nie dbali jednak o majątek i doprowadzili go do ruiny. W roku 1858 Narok kupił na licytacji Fryderyk von Wichelhaus, który poddał pałac całkowitej przebudowie w latach 1859-1869. Budowla uzyskała cechy gotyku angielskiego oraz w architektury bizantyjskiej. Pałac był własnością von Wichelhausów do stycznia 1945 roku, kiedy to w obawie przed nadciągającym frontem ostatni właściciel z tej rodziny - Piotr - opuścił majątek. Podczas styczniowej ofensywy Rosjanie przekształcili pałac w sztab wojskowy. Po II wojnie światowej pałacowe salony zamieniono na mieszkania dla pracowników utworzonego w tym miejscu PGR-u. Ostatni mieszkańcy wyprowadzili się z niego w latach 90. XX w. Po kilkudziesięciu latach socjalistycznego gospodarowania pałac doprowadzono do ruiny. W roku 1997 sprzedano go Marzenie Horwat-Natoli, właścicielce podobnego obiektu we Frączkowie. Przez następne 10 lat pałac stał jednak opuszczony. W 2007 roku pałac kupił Karol Galar, przedsiębiorca z Głubczyc handlującego paliwami płynnymi. Zobowiązał się wyremontować pałac w ciągu trzech lat. Zadanie chyba jednak go przerosło. W 2009 roku wystawił pałac na sprzedaż. Niestety zabytek nadal niszczeje... Poniżej dwa artykuły z Nowej Trybuny Opolskiej mówiące o najnowszych dziejach pałacu.

"Pałac w Naroku wstanie z ruin" 11 kwietnia 2007, autor: Andrzej Jagiełła

Za trzy lata w hrabiowskich włościach odbędzie się pierwsze przyjęcie. Czterdzieste urodziny chce tam obchodzić właściciel pałacu.

Popadający w ruinę pałac w Naroku zostanie odremontowany. Miesiąc temu jego właścicielka, Marzena Horwat-Natoli, deklarowała na łamach NTO, że doprowadzi do rozpoczęcia prac zabezpieczających budowlę przed niszczeniem.
Zamiast tego udało się jej sprzedać pałac wraz z parkiem i przyległymi do niego zabudowaniami gospodarczymi. W ten sposób uniknęła kary za zaniedbania.
Nowym właścicielem jest Karol Galara, przedsiębiorca z Głubczyc, handlujący paliwami płynnymi. Żadna ze stron nie ujawnia sumy, za jaką sprzedano pałac.
- Z tego co wiemy, nowy właściciel od razu przystąpił do pracy - poinformował NTO Krzysztof Spychała z opolskiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Skontaktował się z pracownikami Uniwersytetu Wrocławskiego, by korzystając z ich wiedzy, możliwie wiernie odtworzyć pałac i jego otoczenie.
Pałac jest w fatalnym stanie. Ponad dziesięć lat temu opuścili go ostatni lokatorzy (byli pracownicy pegeereu), pozostawiając po sobie zniszczone ściany i podłogi. Przez kolejne lata brak nadzoru sprawił, że w murach pałacu zaczęli buszować poszukiwacze skarbów, złomu oraz okoliczna młodzież.
Z murów odpada płatami tynk i wykruszają się cegły. Stropy w kilku miejscach zaczynają się zapadać. Zniknęła część stolarki okiennej i drzwi. Zabudowania gospodarcze nadają się tylko do rozbiórki. Teren parku i wokół usiany jest dziurami po zniszczonej kanalizacji. Straszą mury spalonego w ubiegłym roku spichlerza.

Nowy właściciel zapewnia, że zły stan pałacu nie odstrasza go.
- Przede wszystkim muszę zabezpieczyć wszystko przed dalszą dewastacją - powiedział NTO Karol Galara - Od ubiegłego tygodnia teren wokół pałacu jest porządkowany. Zależy mi na tym, aby odsłonić wszystkie walory i obiektu, i terenu, by móc przystąpić do dalszych prac. Zależy mi na odtworzeniu pałacu i przywróceniu go do stanu pierwotnego. Będę starał się o zezwolenie na wyburzenie zabudowań gospodarczych, które niczemu nie służą.
Karol Galara zamierza też odtworzyć park. - To ważny element posiadłości i wspólnie ze znajomym ogrodnikiem będziemy dążyć do przywrócenia parkowi dawnej świetności.
Przykładem, jak można zadbać o zabytek, jest pałac w Niewodnikach. Został gruntownie odremontowany, zakonserwowany i wraz z parkiem zamieniony we wspaniałą bazę hotelową będącą wizytówka gminy Dąbrowa. Czy pałac z Naroka dołączy do niego?
Karol Galara zamierza w 2010 roku obchodzić w odnowionych murach pałacu swoje czterdzieste urodziny. - Dałem sobie trzy lata na podniesienie zabytku z ruin - powiedział NTO pan Karol. - Pieniądze na ten cel mam, więc powinno się udać.

www.nto.pl/2007

"Pałac w Naroku wystawiono na sprzedaż" 14 lipca 2009, autor: Andrzej Jagiełła

Dwanaście lat temu kupiony od Skarbu Państwa za przysłowiową złotówkę. Został potem sprzedany za 600 tysięcy zł biznesmenowi z Głubczyc. Uporządkował park, zabił okna deskami i po dwóch latach wycenił na 1,5 miliona złotych. Czeka na kupca.

W kwietniu 2007 roku pisaliśmy na łamach nto o nowym duchu, który wstąpił w mury pałacu w Naroku i nadziei na uratowanie zabytku.
Nowym jego właścicielem stał się bowiem Karol Galara biznesmen z Głubczyc mający mocne postanowienie odrestaurowania pałacu w ciągu trzech lat, by w 2010 roku w jego salonach świętować swoje 40 urodziny.
Miał zapał i jak twierdził - pieniądze na jego realizację. I zabrał się do pracy. Częściowo uporządkował park, odkrył zapomnianą fontannę parkową i skontaktował się z pracownikami Uniwersytetu Wrocławskiego, by korzystając z ich wiedzy, możliwie wiernie odtworzyć pałac i jego otoczenie. Rozpoczęte zostały też prace zmierzające do zabezpieczenia pałacu przed dalszą dewastacją.
- Pan Galara przedstawił nam plany inwestycyjne i uzgadniał projekt remontu pałacu - mówi Krzysztof Spychała z opolskiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Na tym nasz kontakt się urwał.
Minęły dwa lata z okładem i... stan pałacu nie uległ zmianie. - Czasem ktoś przyjedzie wykosić trawę - powiedziała nto mieszkanka jednego z okolicznych domów.
Zabezpieczone zostały wszystkie drzwi wejściowe i okna przed penetracją zabytku przez dzieci i złodziei. Zamocowano na nich tablice informujące o niebezpieczeństwie zawalenia obiektu.
Niestety, nie udało nam się skontaktować z właścicielem. Wiemy tylko tyle, że wycenił metr kwadratowy powierzchni ruiny na 1500 złotych. Pałac ma 1000 metrów kw. pomieszczeń i salonów.

www.nto.pl/2009