Wybrałem się na zamek gniewski po dłuższej tam nieobecności. Od mojego ostatniego pobytu wiele się tu zmieniło. Zamek kupiła znana mleczarska firma. Powstał hotel wraz z restauracją, zagospodarowano podzamcze budując warsztaty dawnych rzemieślników. Wewnątrz zamku stworzono wystawę narzędzi tortur. Na dziedzińcu zlikwidowano ocembrowanie studni, by uzyskać większą przestrzeń dla odbywających się imprez typu wesele czy 'firmówka'. Zlikwidowano kocie łby, przecież obcasy muszą być całe :) Niby cały czas do przodu, jak mawiał Krzynówek.